Wracam po dość długiej przerwie z kolejnym przepisem. Tym razem prezentuję Wam zupę krem.
Składniki:
opakowanie (450-500 g) mrożonego zielonego groszku albo
tyleż świeżego
1,2 l wody
1 marchewka
¼ selera
1 por
4 ząbki czosnku
pół cebuli
oliwa z oliwek
sól, pieprz
Do garnka wlewamy wodę, dodajemy pokrojoną marchew i selera.
Gotujemy pół godziny.
Na oliwie podsmażamy rozgnieciony czosnek, posiekane cebulę
i por. Dodajemy groszek. Podsmażamy przez kilka minut. Dodajemy do bulionu i
gotujemy jeszcze z 10 minut. Po tym czasie blendujemy i doprawiamy.
Jest to ciekawy dodatek do deserów czy naleśników. Jest
banalnie prosty, a wykonanie to dosłownie chwila :)
Składniki:
Banany
Twaróg półtłusty (na jednego banana daję 15 dag twarogu)
Odrobina mleka
Wszystkie składniki blendujemy i tyle :) Jeśli chcemy to
możemy do smaku dodać cukru, cynamonu lub startej laski wanilii, ale twarożek
bez dodatków również jest bardzo smaczny ;)
Jeden banan i 15 dag twarogu powinno wystarczyć np. do
nadziania 3-4 naleśników.
Ostatnio często próbuję nowych przepisów na najróżniejsze
tarty. Dziś będzie kolejny.
Przypominam, że przepis na spód znajduje się pod
tym
linkiem, ale przyznaję się bez bicia, że tym razem użyłam gotowego spodu ;)
Składniki na farsz:
2 pory (biała część)
kilka ząbków czosnku
mały jogurt naturalny
mała śmietana
2 łyżki majonezu
sól, pieprz, oregano, majeranek
starty żółty ser (dałam na oko, mogło być z 15 dag)
Pory kroimy na talarki, następnie na ćwiartki, gotujemy kilka minut,
odcedzamy i odstawiamy na chwilę do ostygnięcia. Z pozostałych składników
przygotowujemy sos, ale dajemy do niego ok. 1/3 sera. Na spód tarty nakładamy
ugotowanego pora, na to sos i posypujemy resztą tartego sera. Pieczemy jeszcze
ok. 20 minut.
Dzisiaj Międzynarodowy Dzień Pizzy. Jedno z moich ulubionych
świąt ;) Z tej okazji przygotowałam ten przepis. Już wcześniej na blogu gościł
przepis na pizzę (znajdziecie go
tutaj), ale od jakiegoś czasu korzystam z
tego poniżej. Przepis jest udoskonalony, ciasto pięknie rośnie i pysznie smakuje!
Z podanej ilości składników zrobimy dwie (bądź trzy) pizze, które spokojnie starczą
dla czterech osób.
Składniki:
450g
mąki pszennej typ 500 lub 550
1 szklanka ciepłej wody
3-4 dag świeżych drożdży babuni
2 łyżki oliwy (ewentualnie olej)
1
łyżeczka soli
1 łyżka cukru
bazylia, oregano lub zioła prowansalskie
Do rozdrobnionych drożdży
dodajemy cukier i ciepłą wodę, dokładnie mieszamy. Dodajemy mąkę, oliwę, sól i
przyprawy, zagniatamy ciasto. Starajmy się zagniatać energicznie i długo
(najlepiej z 10 minut), ciasto będzie bardziej delikatne w smaku :)
Wyrobione ciasto odstawiamy w
ciepłe miejsce na minimum pół godziny.
Ciasto dzielimy na dwie
części (bądź więcej, jeśli chcemy mieć więcej cieńszych placków). Blachę wykładamy
papierem do pieczenia. Ciasto rozkładamy na papierze (możemy je wcześniej
rozwałkować), powinno być dosyć cienkie, bo w czasie pieczenia może ładnie
urosnąć. Na pizzę nakładamy przecier pomidorowy, opcjonalnie oprószamy ziołami,
posypujemy startą mozzarellą i dajemy nasze ulubione dodatki (u mnie tym razem
to były oliwki, szynka parmeńska, mozzarella i rukola). Na wierzchu posypujemy
ziołami. Wstawiamy do mocno nagrzanego piekarnika. Pieczemy w maksymalnej
temperaturze, jak długo – to zależy od mocy piekarnika, ja piekę 8-10 minut.
A tu wersja z cebulą, boczkiem
i szpinakiem:
Uwielbiam ruskie pierogi! Jednak nie zawsze mam czas na ich
przyrządzenie. Gdy jestem zabiegana, przygotowuję naleśniki z tym pysznym
farszem.
Składniki:
Ciasto:
20 dag mąki
250 ml mleka
2 jajka
szczypta soli
2 łyżki oleju (opcjonalnie)
Wszystkie składniki łączymy ze sobą i przy użyciu miksera mieszamy na
niezbyt gęste ciasto. Smażymy na patelni.
Farsz:
2-3 ziemniaki
ok. 20 dag twarogu
Ser żółty
Cebula
Śmietana
Sól, pieprz
Ziemniaki gotujemy. Przepuszczamy przez maszynkę do mielenia
razem z twarogiem (lub blendujemy). Cebulę siekamy i podsmażamy. Dodajemy do
ziemniaków, doprawiamy. Dodajemy starty żółty ser (opcjonalnie).
Naleśniki faszerujemy masą, składamy, ozdabiamy kleksem
śmietany i posypujemy tartym serem żółtym.
Dziś zamieszczam obiecany przepis na tartę ze szpinakiem :)
(przepis na spód znajduje się w poprzednim poście)
Składniki na farsz:
25-30 dag mrożonego szpinaku
20 dag sera typu feta
pół cebuli
kilka ząbków czosnku (u mnie 4)
tarty ser żółty
sól, pieprz
Na patelni podsmażamy poszatkowaną cebulę i zmiażdżony
czosnek. Po chwili dodajemy szpinak (warto go wcześniej trochę rozmrozić),
dolewamy trochę wody i dusimy aż szpinak będzie miękki. Dodajemy pokruszoną
fetę, mieszamy aż ser się rozpuści, doprawiamy.
Na tartę wykładamy szpinak (zanim to zrobimy, możemy opcjonalnie
posmarować spód przecierem pomidorowym i posypać ziołami prowansalskimi).
Posypujemy tartym serem. Pieczemy ok. 20 minut w 180 stopniach.
Gotową tartę możemy zjeść zarówno na ciepło, jak i następnego dnia na
zimno, o ile coś zostanie ;p
Od dłuższego czasu za mną chodziła, w końcu jej uległam :)
Przepis jest prosty, tylko wymaga troszkę cierpliwości;)
Jeśli nie macie ochoty na bawienie się w robienie spodu to
można kupić płat ciasta francuskiego, świetnie się nadaje zwłaszcza do tart ze
szpinakiem bądź z owocami.
Składniki na spód:
20 dag mąki
10 dag masła
1 jajo
2-3 łyżki cukru (pomijamy jeśli robimy tartę wytrawną)
szczypta soli
Wszystkie składniki umieszczamy w misce. Masło siekamy.
Wyrabiamy ciasto, które później trzeba zawinąć w folię i odstawić do lodówki
minimum na pół godziny.
Po tym czasie ciasto rozwałkowujemy i wykładamy na formę
(którą wcześniej smarujemy tłuszczem). Nakłuwamy widelcem, przykrywamy papierem
do pieczenia, a na wierzch wysypujemy fasolę (po to, by ciasto po upieczeniu
zostało płaskie). Wstawiamy do nagrzanego piekarnika i pieczemy ok. 20-25
minut.
W następnym poście wstawię przepis na tartę ze szpinakiem :)
Smak dzieciństwa :)
Składniki:
1 kg ziemniaków
3 szklanki mąki pszennej
1 jajo
1 łyżeczka soli
Gotujemy ziemniaki. Ostudzone przepuszczamy przez maszynkę
do mielenia lub tłuczemy. Mieszamy z jajkiem i mąką, dodajemy sól i zagniatamy
elastyczne ciasto (jeśli się za bardzo klei to dodajemy więcej mąki). Na
stolnicy formujemy je w cienkie wałki, spłaszczamy delikatnie ręką u góry i
kroimy pod skosem na kawałki (około 1-2 cm szerokości). Wrzucamy do gotującej
się i osolonej wody. Gotujemy (ja gotowałam ok. 10 min. od wypłynięcia, ale to
zależy od wielkości kopytek). Podajemy ze skwarkami albo sosem (pieczeniowym
bądź grzybowym).
Uwagi do przepisu:
Moja mama do kopytek poza mąką pszenną dodaje mąkę ziemniaczaną. Nie
powinno być jej za dużo, max 1 szklanka, oczywiście wtedy dajemy mniej drugiej
mąki.
Bez tego ciasta nie wyobrażam sobie Świąt :D
Składniki (na keksówkę o długości ok. 30 cm):
40 dag mąki
100 ml mleka
3 jaja
20 dag cukru
20 dag margaryny
2 łyżeczki proszku do pieczenia
20 dag dodatków (rodzynki, kandyzowane owoce, skórka
pomarańczowa itp., lub gotowa mieszanka keksowa)
Margarynę ucieramy z cukrem. Dodajemy żółtka, mąkę, proszek, mleko i
dodatki. Białka ubijamy i dodajemy do ciasta, delikatnie mieszamy. Pieczemy ok.
60-65 minut w 180 stopniach.
Luby kupił dynie. Dużo. Cały garnizon by się najadł. No i trzeba
coś z nią zrobić... Część poszła na zupę (przepis
tutaj), część na sok, trochę
dostał nasz żółwik :) i myślałam nad kolejnymi przepisami. Poniżej jeden z efektów mojej
wolnej twórczości, smacznego!
Składniki (na 2 porcje):
15 dag ryżu
pół cebulki
kawałek dyni (do 20 dag)
wywar z rosołu
10 dag kukurydzy konserwowej (ewentualnie)
przyprawa curry
Cebulę siekamy i podsmażamy. Dodajemy ryż, mieszamy chwilę, dodajemy
stopniowo wywar. Dodajemy pokrojoną w kostkę dynię. Dusimy aż ryż i dynia będą
miękkie. Pod koniec duszenia dodajemy kukurydzę i doprawiamy.